Kobieta jako ofiara zabójstwa. Studium kryminologiczne

Magdalena Grzyb
Kraków 2024
DOI: 10.60677/kipk9788396979568
OTWARTY DOSTĘP / OPEN ACCESS

Pogłębione spojrzenie na problem przestępczości wobec kobiet.

Książka stanowi pierwszą w polskiej nauce próbę opisania zjawiska zabójstwa od strony kryminologicznej, koncentrując się na kobiecie jako ofierze tego przestępstwa.

Celem książki jest wszechstronne naświetlenie zjawiska zabójstw, w których wiktymizowane są kobiety. Autorka stara się udzielić odpowiedzi na pytanie, czy zabójstwa kobiet różnią się od pozostałych zabójstw. Analizuje konkretne sprawy sądowe oraz prezentuje dane statystyczne. Lekturę książki ułatwiają liczne tabele (w sumie ponad 80), a także opisy zdarzeń, które ilustrują prowadzone rozważania.

Książka jest wartościową pozycją dla każdej osoby zainteresowanej przemocą wobec kobiet oraz rzeczywistym obrazem przestępczości przeciwko życiu w Polsce. Praca zainteresuje nie tylko akademików, ale także praktyków prawa zajmujących się przestępczością, której ofiarami mogą paść kobiety. Będzie interesującą lekturą dla osób działających w organizacjach pozarządowych oraz adeptów zawodów prawniczych.

Przeczytaj fragment

Jak ładnie ci w tej sukni
Oni zaraz przyjdą tu
Jak ładnie ci w tej sukni
Oni zaraz wezmą mnie
Lubiłaś światło świecy
Będziesz miała świece dwie
Oni zaraz przyjdą tu, Breakout, sł. Bogdan Loebl, 1971

Mało kto zdaje sobie sprawę, że piosenka Oni zaraz przyjdą tu legendarnego zespołu Breakout to nie tylko klasyk polskiej muzyki rockowej, jeden z najbardziej rozpoznawalnych riffów gitarowych, ale też do bólu typowa opowieść o morderstwie kobiety – relacja mężczyzny, który kuchennym nożem zabił swoją kobietę za to, iż miała go zdradzać. Słysząc piosenkę, zwykliśmy nie wsłuchiwać się w słowa i zastanawiać się nad ich sensem. Sensem, który w istocie romantyzuje przemoc wobec kobiet i męską władzę na ich życiem.

„Na pewno masz mi za złe, Że ten właśnie wziąłem nóż, Na pewno masz mi za złe, Oni zaraz przyjdą tu, Wiem nóż ten był do chleba, Oni zaraz wezmą mnie. Nie powiesz ani słowa. Oni zaraz przyjdą tu. Nie powiesz ani słowa. Oni zaraz wezmą mnie. Wiem nóż ten był do chleba. Już nie będziesz zdradzać mnie”.

Utwór jest swojego rodzaju inwokacją, monologiem bohatera lirycznego, który w myślach rozmawia ze swoją ukochaną, którą właśnie zabił. Mężczyzna, wbiwszy nóż do chleba w ciało swojej kobiety, siedzi i czuwa teraz nad jej zwłokami, spokojnie czekając na przyjazd milicji. Patrzy na nią. Docenia twarzowość sukienki, w którą była ubrana w momencie śmierci. Widać, iż kobieta wciąż, nawet po śmierci, podoba mu się. Wizualizuje sobie, jak będzie leżała w trumnie w blasku świec gromnicznych i w myślach zwraca się do niej, że przecież zawsze lubiła światło świec. Tak jakby te dwie świece gromniczne, które będą jej towarzyszyły w drodze na tamten świat, to jego przysługa dla niej – umieszczenie w scenerii, która by się jej podobała. Że daje jej coś, co zawsze lubiła.

Jest też w tym fragmencie ukryta myśl, którą nietrudno rozszyfrować – że ofiara dostała to, czego chciała, że sama do tego doprowadziła, iż jej mężczyzna pozbawił ją życia. Bo to przecież kobiety prowokują mężczyzn do różnych zachowań. Gdyby kobiety zachowywały się w porządku, nie zdradzały mężczyzn, kochały ich tak, jak na to zasługują, to mężczyźni traktowaliby je dobrze i ich nie krzywdzili.

Pozbawienie życia ukochanej kobiety nożem przeznaczonym do krojenia chleba z jednej strony ma podkreślać banalność i nagłość czynu. Mężczyzna chwycił to, co miał pod ręką, nóż kuchenny, który znajdował się najbliżej, używany w życiu codziennym, a samo zdarzenie musiało mieć miejsce w kuchni. Z drugiej jednak strony połączeniem chleba i śmierci autor odsyła nas do głębokiej religijnej i tradycyjnej symboliki chleba. Chleb jest przecież podstawowym pożywieniem człowieka i nie ma drugiego pokarmu o takich właściwościach sakralnych w religii chrześcijańskiej czy wierzeniach słowiańskich. Przyjmujemy Bogapod postacią chleba. Chleb jest symbolem życia i darem od Boga, który pozwala nam żyć. Kobieta jest też dawczynią życia. I tym, czym kroimymchleb, zostajemy również pozbawione życia.

Bohater liryczny nie rozpacza, nie ucieka, nie zaciera śladów, nie próbuje też swojej ukochanej ratować. Wyładował emocje w momencie czynu i teraz spokojnie czeka na przyjście stróżów prawa. Nie ucieka od odpowiedzialności za swój czyn ani się go nie wstydzi. Ma poczucie, że zrobił to, co do niego – jako do mężczyzny – należało. Jest w nim teraz spokój i głębokie przekonanie, że postąpił słusznie. (…)

Pomimo że tekst piosenki napisanej ponad pół wieku temu przez Bogdana Loebla jest tylko poetycką fantazją na temat stanu ducha mężczyzny, który właśnie odebrał życie ukochanej kobiecie, to jednak zaskakująco wiernie odzwierciedla pewne statystyczne i kryminologiczne prawidłowości na temat zabójstw kobiet. Kobiety często giną z rąk swoich partnerów i nierzadko z zazdrości, natomiast mężczyźni – w analogicznych warunkach – sporadycznie.

Płeć sprawcy i płeć ofiary zabójstwa oraz relacje, jakie ich łączyły, to jedna z podstawowych zmiennych pozwalająca zrozumieć fenomen zabójstwa. A jest tak dlatego, jak zauważył Marvin E. Wolfgang w swoim klasycznym dziele Patterns in Criminal Homicide opublikowanym w 1958 r., że zabójstwo jest bodaj najbardziej spersonalizowanym przestępstwem w naszym społeczeństwie. Jako że motywy nie są zawieszone w próżni, to właśnie relacja sprawca-ofiara ma fundamentalne znaczenie w tym konkretnym typie przestępstwa.

Czytaj więcej